Dlaczego warto przeczytać ten artykuł:
W obecnych czasach kryzysów obligatoryjnym staje się refleksja nad sensem swojej pracy.
W obecnych czasach kryzysów obligatoryjnym staje się refleksja nad sensem swojej pracy.
Przyglądając się obecnej przedsiębiorczości, ale także nadmiernemu konsumpcjonizmowi, problemom utylizacji odpadów, zatrutej żywności, jej produkcji i rolnictwu z użyciem pestycydów i GMO, jak też trendom narastających chorób cywilizacyjnych, możemy wysnuć wniosek, że jako ludzie sami sobie szykujemy zagładę. Mamy już jej skutki, chociażby w zmianach klimatu, ale także w prognozach coraz częstszych nowotworów w populacji nie tylko poszczególnego narodu, ale świata. Żyjemy w czasach zmian i do tego trudno przewidywalnych, szczególnie dla osób, które nie mają świadomości lub zwyczaju, a także potrzeby kierowania się intuicją. To czasy, które wymagają głębszego kontaktu ze sobą samym i tym, co w nas woła o uwagę. Na co dzień jesteśmy bowiem konfrontowani z różnymi wyzwaniami. Część z nich dotyczy spraw globalnych, jak np. zmian klimatycznych i niepokojów społecznych czy agresji na skalę ponadnarodową. Wiąże się to również z ogarniającymi wiele krajów kryzysami: społecznymi, ekonomicznymi, politycznymi, edukacyjnymi, ekologicznymi, systemów opieki zdrowotnej, a przede wszystkim zatracania wartości etycznych, grożącymi całym społeczeństwom. Dorzucić tu warto także obecną światową pandemię. Z tych powodów żyjemy jako ludzkość na poziomie przeżycia, „być albo nie być”, a to wymaga od pojedynczej jednostki dokonywania wyborów tego, czy dokłada się do zagłady świata, czy do budowania dla niego lepszej przyszłości. To jest sfera indywidualnej odpowiedzialności za jakość życia dla przyszłości swojej, rodziny, społeczności i ludzkości. To zarówno przestrzeń zarządzania sobą i ekspresji swoich talentów do otoczenia, jak i tworzenia partnerstwa dla współpracy, wspierania środowiska, a przede wszystkim pokoju we własnym narodzie i świecie. Żyjąc w czasach nieustannych wyzwań, potrzebujemy nowej świadomości i innowacyjnego kształcenia. Jeśli nie zrobimy tego już teraz, powracając do własnej natury, do tego, kim jesteśmy, to nie przetrwamy zarówno my, jak i kolejne pokolenia. Zagrażamy bowiem sami sobie, eksploatując siebie ponad miarę, nie radząc sobie z własną harmonią, a tym samym ze zrównoważonym rozwojem i dobrostanem zewnętrznym. Pracą ponad przeciętne możliwości, zaburzamy tę równowagę od środka siebie. Powoduje to konkretne skutki odbijające się w zdrowiu, rodzinach, wychowaniu dzieci, społeczeństwie i świecie. Zatracamy także wrażliwość na szkodliwe oddziaływania nie tylko powietrza, wody, żywności, ale i technologii oraz wszechobecnej chemii, niszczących również to, co nas odżywia, a więc środowisko. Mamy jednak szanse, jako ludzkość, złożona z pojedynczych jednostek, aby dokonać odwrotu z tej drogi zagłady innych i samounicestwiania, poprzez włączenie do życia wszystkich wymiarów siebie, w tym sfery duchowej. Właśnie ona pomoże nam odkryć głębię istnienia człowieka i sens życia, a to pozwoli przywrócić kontakt z naturą w nas samych, innych ludziach i otoczeniu. W dniu 24.10.2016 roku odbyła się w Warszawie konferencja „Firma z duszą”, której organizatorem był Human Integral Institute. Był to wyjątkowy znak „nowych czasów”, że duchowość musi znaleźć znaczące miejsce w każdej dziedzinie działalności człowieka, prowadząc do odsłaniania ogromnych potencjałów jednostki, a w nich transpersonalnych wartości, ukierunkowanych na całość, a nie pojedyncze części. Musimy więc jako poszczególne jednostki wrócić do korzeni, obejmujących nie tylko istotę wszystkich wierzeń oraz praw Kosmosu, ale przede wszystkim do istoty istnienia człowieka, jego łączności ciała i duszy i tego emanacji w jego działalności dla siebie i świata. Te działania ujawniają się bowiem chociażby w wykonywaniu zawodu, a szczególnie dedykowanego zdrowiu i dobrostanowi ogółu lub nastawieniu na zysk, bez widzenia skutków w skali jednostki czy społeczeństwa, ale także perspektywicznych – w przyszłości. Jak możemy zacząć działać 4 lata po wyartykułowaniu w Polsce tej fundamentalnej potrzeby? Musimy jako jednostki włączyć siebie – jak to robi chociażby od lat Kongres obywatelski – a więc wziąć sprawstwo w swoje ręce i zająć się tworzeniem przedsiębiorczości z duszą, gdzie przedsiębiorczość będzie obrazem zintegrowanej, odpowiedzialnej jednostki. Jedyną drogą dla zbudowania zdrowej przyszłości, jak też zdrowo prosperującej firmy jest rozpoczęcie od integrowania siebie, od zarządzania sobą, docierania do głębi swojej istoty, tego kim jesteśmy. Nie ma tu drogi na skróty. Trzeba ją pokonać na piechotę, krok po kroku. Jest to połączenie swoich dwóch wymiarów: fizycznego i duchowego, dla zrozumienia sensu swojego przeznaczenia. Poziomy wzrastania samoświadomości, prowadzą do cywilizacyjnej zmiany. Tworzy to optymistyczną wizję, jak rozpoczynając od budowania odśrodkowego porządku w sobie, możemy stworzyć organizację, gdzie ludzie będą realizowali swoje misje, jako części większej misji „lidera jutra”, a tym zapoczątkują duchową przedsiębiorczość i duchową przyszłość cywilizacji. Dzięki temu staniemy się nie tylko „liderami jutra”, ale „kreatorami zmiany”, a przede wszystkim twórcami „przedsiębiorczości z duszą”.
Zapraszam do wewnętrznej podróży - to głębokie, wyjątkowe doświadczenie!
Dodaj komentarz